Hej Misie !
Jeszcze niedawno w naszych uszach zabrzmiał ostatni dzwonek szkolny,odbieraliśmy nasze świadectwa i żegnaliśmy się ze znajomymi. Niektórzy podobnie jak ja byliśmy wtedy po raz ostatni w pełnym gronie. Podejrzewam,że niejedna z Was uroniła wtedy kilka łez. Tak to już jest,iż my dziewczyny jesteśmy wrażliwe i szybko się przywiązujemy.
A teraz co ? Został nam ostatni wakacyjny weekend. Wszystko zacznie się od nowa: wstawanie wczesnym rankiem,zakuwanie nad książkami i nieprzespane noce. Znów popadniemy w tą dziesięciomiesięczną rutynę.
Spokojnie :) są też plusy chodzenia do szkoły. Będziemy codziennie widywać się ze znajomymi a także poznamy nowych . Chyba przyznacie mi rację,że czasem na lekcjach może być fajnie. Oczywiście wszystko zależy od atmosfery panującej w klasie.
Czy cieszę się ze zbliżającej się szkoły ? Jeśli mam być szczera to sama nie wiem.
Jestem osobą,która zawsze boi się zmian więc trudno będzie mi przyzwyczaić się do nowych kolegów i otoczenia. Z drugiej strony patrząc byłam na trzech spotkaniach z nową klasą i polubiłam się już z kilkoma dziewczynami. Zwłaszcza z jedną. Piszemy razem prawie codziennie od początku lipca i wiemy o sobie bardzo dużo.
Nie pozostało więc nic innego jak zacząć myśleć pozytywnie.
Na pewno nie będzie aż tak źle. Musimy tylko pokonać strach przed nową szkołą.
Co u Was ? Jesteście przygotowane do szkoły? Jakie macie nastawienie?