Myślę,że każda osoba czytająca tego posta nie zakończyła jeszcze edukacji. Jesteśmy na różnych jej etapach: jedni w podstawówce, drudzy w gimnazjum,a jeszcze inni w szkole średniej. Ja wczoraj właśnie zakończyłam naukę w gimnazjum. Jakiś rozdział w życiu został zamknięty.
Dziewięć lat spędzonych tam - dobiegło właśnie końca. Czy się cieszę? Nie .... zupełnie nie. Nawet nie wiecie jak bardzo chciałabym móc chodzić tam jeszcze przynajmniej kilka tygodni,kilka dni :(
Móc nacieszyć się klasą,przyjaciółką i wgl. Mimo, że nie byłam w niej jakaś bardzo lubiana i nie byliśmy tak zgrani jak inni - bardzo ją polubiłam i zostanie w mym sercu na zawsze.
Trochę przykro mi się zrobiło jak słyszałam rozmowę kolegów z klasy, że mogłoby się to już wreszcie skończyć. Aż tak było im źle? Nie rozumiem tego.
Podczas oglądania prezentacji z naszymi zdjęciami, wszystkim dziewczynom zakręciła się łza w oku, ale starałyśmy się być dzielne. Jednak kiedy dyrektorka zaczęła do Nas mówić - nie wytrzymałyśmy. Chciałyśmy jak najszybciej wyjść z holu, by nikt Nas nie widział, jednak to było niemożliwe. Każdy dostrzegł nasze wzruszenie. Chłopcy oczywiście się śmiali,jak można płakać przez takie coś,przecież oni cieszą się, że wreszcie wychodzą z tej " budy".
Mam nadzieje, że na wakacjach uda Nam się coś zorganizować i spotkać się całą klasą - ostatni raz.
Liczę też na to, że będę mieć kontakt przynajmniej z niektórymi osobami, zwłaszcza z dziewczynami .
Teraz pozostało tylko wspominać dobre chwile, wszystkie ogniska, dyskoteki. Nigdy o tym nie zapomnę.
Wiem,każdy tak mówi,a po roku już dawna klasa nie mówi już sobie nawet to zwykłe cześć, ale ja wiem,że ze mną będzie inaczej. Przez te wszystkie lata nieźle się do nich przywiązałam i trudno będzie mi się odnaleźć w nowej klasie.
Każdy chwali się teraz swoim świadectwem,więc nie mogę być gorsza i pokażę Wam swoje.
Jak przebiegło Wasze zakończenie roku? Będziecie tęsknić za szkołą, czy cieszycie się z wakacji? Jakie macie świadectwa ? Piszcie koniecznie :)