Przewracam się z boku na bok. Chce zasnąć. Bez skutku. Przecieram oczy i otwieram powieki.
Zanurzam rękę pod poduszkę i szukam telefonu.
6:00
Jeszcze wcześnie - myślę i próbuję zmusić się do zaśnięcia, ale im bardziej chce zasnąć tym bardziej staje się to niewykonalne. Noc też była ciężka. Tak trudno jest mi przestać myśleć o tym wszystkim, wyciszyć,wyluzować i skupić się na tym co powinno się robić w nocy - na śnie.
Promienie słoneczne wpadają przez okno mimo zasłoniętych żaluzji.
W końcu wstaje,ubieram się powoli, jem śniadanie, siadam na łóżku i bezczynnie gapie się przed siebie. Na inne czynności nie mam ochoty. Mam ochotę zamknąć drzwi na klucz i spędzić tu resztę dnia. Co ja plotę ... resztę wakacji. Łzy same napływają mi do oczu, a ja sama nie wiem dlaczego.
Ostatnio tak wyglądają moje dni, nie wiem co się ze mną dzieje. Tak bardzo cieszyłam się,że wreszcie przyszły wakacje, ale nagle jakoś straciłam radość. Smutno mi bez wyraźnego powodu. Myślę o dzieciństwie, o rodzinie, o tym co było kiedyś i już nie wróci, o złudnych nadziejach i tym wszystkim co dzieje się wokół mnie.
Rozmawiam z kimś i nagle zaczynam się śmiać, również bez powodu, łzy znów spływają mi po policzkach - tym razem ze śmiechu.
Znajome uczucie ?Macie tak czasem, że raz chce Wam się płakać a zaraz potem śmiać i tak w kółko?
Jak myślicie skąd się takie coś bierze ? Czyżby efekty uboczne dojrzewania ?
A poza tym ? Byłam kilka dni u dziadków i to by chyba było na tyle tych wakacji poza domem. Nigdy jakoś nigdzie nie wyjeżdżałam pomijając ubiegłoroczny wyjazd na Śląsk do wujka i chyba tak to już zostanie.
Dość często jednak spotykam się z koleżankami ze szkoły lub jeżdżę do miasta z przyjaciółką więc nie jest tak źle.
A jak tam u Was ? Byliście / jedziecie gdzieś ? Pochwalcie się w komentarzu.
A poza tym ? Byłam kilka dni u dziadków i to by chyba było na tyle tych wakacji poza domem. Nigdy jakoś nigdzie nie wyjeżdżałam pomijając ubiegłoroczny wyjazd na Śląsk do wujka i chyba tak to już zostanie.
Dość często jednak spotykam się z koleżankami ze szkoły lub jeżdżę do miasta z przyjaciółką więc nie jest tak źle.
A jak tam u Was ? Byliście / jedziecie gdzieś ? Pochwalcie się w komentarzu.
Dzisiaj miałam dokładnie tak samo, jakby odeszły ze mnie resztki życia. Z tym, ze praktycznie cały dzień przestałam, a gdy już wstałam, żeby coś zjeść, od razu kladlam się z powrotem, ból głowy mnie obezwladnial. Dopiero teraz poczułam się troszkę lepiej. Ja także nigdzie już nie wyjeżdżam. Byłam tylko na kolonii.
OdpowiedzUsuńZdaje mi się właśnie, ze takie wachania nastroju to efekt dojrzewania.
Zostało tylko mieć nadzieję, że szybko nam to minie :/
UsuńO ja tak mam ostatnio bardzo często i nic nie moge na to poradzić .. wieczny dół :/
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
łączmy się w bólu :D
UsuńJa takich wahań nastrojów nie mam :D
OdpowiedzUsuńhttps://paulan-official-blog.blogspot.com/
ojj to zazdroszczę :D
UsuńKażdy tak ma czasami... Taki brak energii, siły i optymizmu. Takie wahania nastroju to "mój chleb powszedni", często mam z tym problem... Ale głowa do góry! Uśmiechnij się. <3
OdpowiedzUsuńswiat-zwariowaneej.blogspot.com
Postaram się :*
UsuńU każdego zdarza się ciężki dzień, też tak kiedyś miałam podobnie jak ty, ale uwierz z czasem to przejdzie ! :)
OdpowiedzUsuńJa jutro wyjeżdżam nad morze.
Pozdrawiam i życzę udanych, (pełnych radości) wakacji ! ;)
http://fashionismaio15.blogspot.com
dziękuję i wzajemnie :)
UsuńNiestety i u mnie od czasu do czasu zdarzy się taki dzień, ale najważniejsze, że to przechodzi! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne spódniczka ;)
Pozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Tylko szkoda,że potem znów powraca
Usuńwahania nastroju czase4m mi się zdarzają
OdpowiedzUsuńobserwujemy?
http://paolciapolcia16.blogspot.com/
ja już obserwuję :)
UsuńTak ja także mam wahania nastrojów :/ ale najważniejsze że przechodzi :)
OdpowiedzUsuńhttp://roksanafashionist.blogspot.com/
Przy gorszej pogodzie albo PMS te wahania nastroju są nieuniknione :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :* Scobre.blogspot.com
Chyba masz rację :D Pogoda też ma na to wpływ. I pora roku. Jesień zawsze najgorsza :/
UsuńJa w tym miesiącu wyjeżdżam na Mazury, we wrześniu do Krakowa, a w październiku do Barcelony :)
OdpowiedzUsuńHardkorowo normalna
Jejku zazdroszczę *o*
UsuńBaw się dobrze
Też niedawno przeżywałam takie dni :D
OdpowiedzUsuńObserwujemy?
http://carolineworld123.blogspot.com/
gotowe :)
UsuńCzasem mam takie dni, kiedy nic mi się nie chce... wtedy najczęściej się wyciszam :) Ładne zdjęcia. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Trochę brzmi jak ja kiedy miałam depresję, a raczej stany początkowe, heh. Potem już ten śmiech znikał i nic nie poprawiało mojego humoru, choćby na chwilę. Jeśli na poważnie chcesz zrozumieć co się dzieje, to polecam wizytę u psychologa i otwarcie się przed nim. Ja nie mogę sobie tak zgadywać co ci dolega na podstawie tego co ja przeżyłam, bo nie jesteś mną, heh. :P
OdpowiedzUsuńOczy Outsidera blog
Świetne zdjęcia , śliczna spódnica :)
OdpowiedzUsuńhttps://mylifeiswonderful9.blogspot.com
Kiedyś miałam podobnie :) Jedyne na co miałam ochotę to zagrzebać się w kołdrze i nie wychodzić nigdzie, ale to samo minęło po kilku dniach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, Paputeq
Śliczna jesteś :D
OdpowiedzUsuńhttp://juliaobi.blogspot.com/
Ja też czasem miewałam problemy ze snem... Czasem po prostu za dużo rzeczy ma się na głowie co spowodowane jest bezsennością. :-( Nawiązując do stylizacji - wyglądasz przepięknie - spódnica w neonowym kolorze świetnie nadaje się na letnie dni. :-) W wersji ze sweterkiwm wygląda również całkiem interesująco. :-)
OdpowiedzUsuńhttp://stylistfashioon.blogspot.com/2016/07/balonowa-sesja.html
Jeśli spodoba Ci się mój blog,to zapraszam do polubienia fanpage: https://web.facebook.com/Stylistfashioon/?ref=aymt_homepage_panel
Fajny tekst, troche taki depresyjny, ale mi się nawet takie podobają.
OdpowiedzUsuńphotos-by-mef.blogspot.com
Ładna stylizacja. Ja wybieram się nad morze ;)
OdpowiedzUsuńładna spódniczka! :)
OdpowiedzUsuń[ Blog ¦ Instagram ]
Moja wakacje niestety też nie są takie jak sobie wyobrażałam :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? Zaobserwuj mnie, a na pewno się odwdzięczę!
https://pastelowa-blog.blogspot.com/
uffff jak dobrze, ze nie jestem jedyna z takim wlasnie problem, juz mysalalm ze to sie to dzieje cos powaznego... ja na wakacje nigdzie nie wyjezdzam
OdpowiedzUsuńobserwuje i mam nadzieje na rewanz ;)
pozdrawiam cieplutko, zapraszam!( odpowiadam na obs) JUST EMSi
Zdecydowanie znane uczucie, i to chyba najgorsze z możliwych, jakie sami możemy sobie stworzyć...
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do siebie
http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
Blog się spodoba? Zaobserwuj!
Ostatnio miewam takie huśtawki nastrojów, jak i ciężkie noce bardzo często - też myślę, że to hormony dają nam o sobie znać i taki urok dojrzewania ;) Wcale nie trzeba daleko jeździć, żeby mieć fajne wakacje - co zresztą sama widzisz, spotykając się ze znajomymi :D Moje wakacje jak dotąd też tak wyglądają i nie narzekam, wyjeżdżam dopiero 15 sierpnia na obóz do Lloret de Mar :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie - po roku przerwy odnawiam bloga http://sloiczeknutelli.blogspot.com :)