Od kilku godzin siedzę bezczynnie na huśtawce ze słuchawkami w uszach. Są wakacje. Nie ma obowiązków więc co innego zostaje ? Trzeba się odprężyć i wyluzować. Tylko czy czuję się zrelaksowana ? Nie, znów jestem pochłonięta myślami. Myślenie nie odpręża,tylko obciąża umysł.
Wieczór. Słońce powoli szykuję się by zniknąć za horyzontem. Uwielbiam ten widok. Coraz częściej łapię się na tym, że go wyczekuje, a gdy już nastanie - mogłabym gapić się na niego godzinami.
Czy to prawda,że lubimy go, wtedy kiedy jest nam smutno ?Tak przynajmniej twierdził Mały Książę.
Czy coś w tym jest ? Pewnie tak.
Kiedy jest nam źle,chcemy na chwile zapomnieć o problemach i tym wszystkim co nas dołuje. Wtedy z pomocą przychodzi nam właśnie taki zachód słońca. Niby zwykłe zjawisko występujące codziennie,ale jednak ma w sobie coś ujmującego,magicznego wręcz.
Czasem przychodzi taki moment, że dostrzegamy piękno świata,który nas otacza i zastanawiamy się nad tym wszystkim. Czy jest sens przejmowania się jakimiś głupotami,które za jakiś czas nie będą mieć znaczenia? Czy nie lepiej uśmiechnąć się,powiedzieć sobie " jesteś silna,dasz radę " i skończyć z tym ciągłym smuceniem się? Popatrz za okno. Widzisz to? Widzisz te wszystkie rzeczy,które Cie otaczają? Tą naturę? Czy to nie jest piękne? Czy to nie jest powód do radości?
Wiem,że czasem to jest niezależne od nas,po prostu przychodzi taki dzień,że masz ochotę wykrzyczeć całemu światu jaka to jesteś nieszczęśliwa i smutna,ale wiesz co? Tak naprawdę za wyjątkiem Twoich bliskich i przyjaciół nikogo to nie obchodzi. Ludzie zawsze będą myśleć, że użalasz się nad sobą,bo jesteś młoda to co ty możesz wiedzieć o problemach ? No co?
Przecież tylko zapracowani dorośli mogą je mieć. Ty masz bajkowe życie, czyż nie?
Weź się w garść i pokonaj to wszystko co staje Ci na drodze do szczęścia.
Wierzę w Ciebie :* i Ty też uwierz w siebie.